piątek, 10 maja 2013

Ubazpieczenie sprowadzonego motocykla i zakładanie opon


A jednak się udało ubezpieczyć motor na obcojęzycznej rejestracji (angielskiej). Poszedłem do Warty, przedstawiłem dowód rejestracyjny (V5C) i umowę kupna-sprzedaży i kupiłem bezpiecznie na cały rok w cenie normalnego. Pytali czy mam rejestrację i o nic więcej. Mam 2 lata ubezpieczone auto i bezszkodowej jazdy, powyżej 25 lat i za polisę zapłaciłem 112 zł).

Po ubezpieczeniu w drodze powrotnej zmieniłem opony i wyważyłem koła. Nie było problemu z wyważeniem przedniego koła ale już z tylnym miałem chwile grozy. Gość zgłupiał i powiedział ,że ta felga jest krzywa! Po ściągnięciu zabieraka z zębatką wszystko było OK. Teraz jak to piszę zastanawiam się czy nie lepiej było założyć tarcze z przodu do wyważenia .... ale to chyba nic

 Skorzystałem z tego ,że mam zdemontowane tarcze i zębatkę więc zabrałem się za czyszczenie felg w zakamarkach. Szczoteczka do zębów nadaje się idealnie ;) Szkoda tylko ,że czyszczenie zabrało mi powyżej 30 minut.

 Miałem już składać motor ale zapomniałem o pomalowaniu dekla silnika, odważników i innych rzeczy. Jutro malowanie i jak sprawnie pójdzie to zrobię też przegląd.


czwartek, 9 maja 2013

Opony i malowanie

Dzięki sprawnie przeprowadzonej akcji przez kumpli mam już opony w garażu. Kilka telefonów do odpowiednich osób i wszystko się da załatwić ;)

Przód: Dunlop 120/70R17 ( powinna być 120/60!)
Tył: Bridgestone Batlax 160/60R17


Skoro mam już opony i musiałem ściągać koła od razu pomalowałem przednie zawieszenie, tarcze hamulcowe na czarny mat. Jak już miałem rozrobiony lakier to pomalowałem też sety, uchwyt tłumika,  pompę hamulcową. Teraz jak to piszę przypomniało mi się ,że zapomniałem pomalować obciążniki :/


Na szybko test jak to będzie wyglądało ... jest nieźle

Naklejki na koła


niedziela, 5 maja 2013

Składanie - plastiki

Nadszedł czas na składanie moto w całość. Przyszły lusterka i do razu zrobiłem mały zabieg aby poprawić ich wygląd. Na razie plan ogona zostaje odsunięty na bok. Tak na razie to wygląda przed oklejaniem.




sobota, 27 kwietnia 2013

Składanie - tył

Wiosna za pasem, ciepło, wszyscy już jeżdżą, kolejne imprezy mnie omijają a motor dalej nie opuszcza garażu! Po prostu nie ma czasu! Jest sobota więc trzeba pocisnąć coś z robotą. Plan na dzisiaj: tył motocykla.

Na samym początku dorobiłem mocowania ogona przy silniku, żeby przy pasowaniu nie rysować bocznych owiewek. Mocowania są, owiewki boczne out i zabieramy się za pracę. Ciecie blachy, wiercenie otworów, wyginanie, profilowanie, zmiany to zajęło mi dobre 2-3 godziny ale za to zadupek jest na swoim miejscu. Co ciekawe okazało się ,że obszar, na którym znajduje się siedzenie (2cm gąbka) wcale nie przylega do rurek ramy i do nich ma jakieś 8 cm. Pomysłem ,że może ogon jest nakładany na oryginalna kanapę ale szybko się dowiedziałem ,że wcale tak nie jest. Ten problem zostawiłem na później. Nadal się zastanawiam jak zaprojektować uchwyt na lampę, kierunkowskazy i tablice rejestracyjną...



Trzeba to zostawić bo jest inna misja ... wyniesienie pustaków na strop garażu... zapewne w następna sobotę będzie murowanie więc dalej przy motorze nic nie zrobię : /

Wracam do tematu zadupka... wpada znajomy z grillem z TESCO bo trzeba go przerobić - nic nie pasuje...

Teraz już tylko zadupek! Od tego momentu pracuję ze stymulatorem :) Mocowanie kierunków rozwiązałem typowo - czyli płaskowniki, standard. Czuję ,że kierunkowskazy będą zmienione na takie jakie mam z przodu bo te nie wyglądają dobrze.


Trzeba wymyślić jakąś tylna lampę...No właśnie! Dlaczego po prostu nie kupiłem lampy z F3 po lifcie i nie wyciąłem otworu na nią ? Otóż, takich zadupków jest mało i chciałem go zachować w stanie nienaruszonym.
Teraz trochę o projekcie lampy - jest to pocięte trzecie światło stopu z auta niewiadomego pochodzenia ( po prostu było pod ręką). Szukałem długiej i cienkiej lampy lecz nie mogłem takiej dostać. Przyszedł mi do głowy pomysł aby wykorzystać lampę do świateł dziennych na LED'ach i zastosować tam diody czerwone ale stwierdziłem ,że brawa światła może nie być wystarczająco jasna. Szukałem czegoś z czerwonym kloszem i wpadłem na pomysł 3 światło stopu.








Tylna lampa wg mojego skromnego projektu przymocowałem do ogona. Podczas jej mocowania wpadłem na pomysł na mocowanie tablicy.  W płaskowniku po obu stronach wywierciłem otwory na kierunkowskazy, wygiąłem końcówki pod kątem 90* i tak połączyłem oba. Ustawiłem tablice i wiertarką nawierciłem dwa kolejne otwory na tablicę i gotowe! Dzisiaj wszystko szło jak z płatka ... a komu trzeba podziękować ?


Pozostała jeszcze kwestia stopu i świateł pozycyjnych a dokładniej jak mają świecić. Czy na zasadzie ściemnienia i rozjaśnienia 4 żarówek, czy też 2 środkowe świecą jako pozycyjne a po bokach stop. Raczej zostaje przy opcji rozjaśniania ale tu pojawia się problem wykorzystania opornika ponieważ się grzeje. Mój ojciec ... i tu podziękowania - podsunął lepsze rozwiązanie z wykorzystaniem tyrystora ( możliwość zastosowania chłodzenia i mniejszy spadek mocy).  I sobota minęła ...

czwartek, 25 kwietnia 2013

Malowanie cz.2

W sobotę nie było malowania bo po przekalkulowaniu ile musiałbym wydać za lakier, utwardzacz i rozcieńczalnik w miejscowej mieszalni stwierdziłem ,że wolę mieć 70 PLN przy dupie i pomalować to w tygodniu. Zamówiłem lakier na Allegro i powiem ,że jestem bardzo zadowolony. Za 400ml białego akrylu, 200ml utwardzacza i 100ml rozpuszczalnika z przesyłką wydałem 47 PLN ! ( w mieszalni za sam lakier wydałbym 60!). Ogólnie powiem ,że za dużo tego kupiłem :) Później sprawdzę ile się zostało lakieru i dopiszę ile realnie idzie na malowanie motoru.

W tygodniu przyszedł lakier i możemy się zabierać do pracy. Dobrze ,że mam II-gą zmianę. Jest jasno i ciepło więc nic tylko brać pistolet w łapy i jazda.

Dla mniej zaawansowanych: lakier akrylowy rozrabiamy w proporcjach 2:1 + 20% ( lakier : utwardzacz + rozcieńczalnik) . Czyli przykładowo na 100ml lakieru dodaję 50ml utwardzacza i do tego 30ml rozcieńczalnika co razem daje mi 180ml gotowego materiału.

Są takie kubeczki z miarką bardzo łatwo wszystko jest tam opisane i bardzo ułatwiają pracę - koszt 70gr

Malowanie (jak zwykle) nie obyło się bez drobnych utrudnień. Dach i u mnie przeciekał, teraz zrobiło się sucho i lekko wietrznie i farba z sufitu ładnie się odrywała i spadała na malowane elementy. Nic, zamknąłem szczelnie garaż , zacząłem lakierować i modliłem się ,żeby nic nie zaczęło się odrywać :) Zamknięcie garażu i brak możliwości przewietrzenia okazało się później powodem kolejnego problemu Zawieszony pył w powietrzu zaczął opadać na już pomalowane rzeczy i minimalnie czuć pod palcem nierówności ale na szczęście tylko na jednej owiewce ,która była malowana jako pierwsza. Lepsze to niż warstwy wapna na świeżym lakierze. Generalnie i tak wszystko prze poleruję i problemu nie będzie.

Z tego wszystkiego to o mały włos nie spóźniłem się do pracy ale plan w dniu dzisiejszym zrealizowany w 100%








sobota, 13 kwietnia 2013

Malowanie cz.1

 Po złożeniu i odpaleniu czas na jazdę testową. Chciałem sprawdzić najważniejsza rzecz... czy motor na tej ramie jedzie prosto. Prosta, na liczniku 100km/h, puszczam kierownice, prostuję się (na początku miałem Pietra) i motoru nie ściąga - jest OK. Wszystko w porządku więc można dalej kontynuować projekt. Gdyby jednak się okazało ,że rama jest krzywa motor bez zastanowienia poszedłby na części.

Po paru przejazdach zaczynam przyzwyczajać się do pozycji na motorze, na początku ciężko mi było przywyknąć i czułem się na nim jakoś dziwnie. Cały czas dyskomfort podczas jazdy... jednak teraz to się zmienia.

Rama prosta, silnik chodzi dobrze więc bierzemy się za malowanie. Spasowanie owiewek, korygowanie szczelin i matowanie plastików przeciągnęło się do tygodnia. Teraz trochę więcej obowiązków na głowie (dom) i ciężko wygospodarować czas na motor.

W sobotę pozostało tylko malowanie. Dalej nie mam 100% pewności do obranego projekt ale to tylko podkład. Ma być biały więc kładę jasny podkład. Po założeniu na motor zobaczymy jak to będzie wyglądało w rzeczywistości i wtedy zapadnie decyzja jak malujemy.